Problem polega na tym, że moje kochanie dotknęła paluszkami obiektywu od strony mocowania. Próbowałem delikatnie szmatka od okularów, ale ciągle ślady zostają i na zdjęciu są widoczne Nie wiem, czy mogę przemyć go wilgotną szmatką?
SZFENDAK napisał(a):
Gratuluję wam metody podkoszulkowej i chuchania . W swym arsenale mam szkła 30-to letnie(i starsze) i na soczewkach nie widać śladów używania i w życiu bym nie dotknął soczewek zafajdaną podkoszulką to samo tyczy się chuchania. Nawet nie macie pojęcia ile tłuszczu wydobywa się z waszym oddechem, ale jak ktoś lubi obiektywy soft z filtrem zmiękczającym to tylko gratulować
Powiem Ci tak - mam okulary. I są tam soczewki z powłokami (antyrefleks, UV, utwardzenie i cholera wie co jeszcze). I po roku codziennego (czasem kilka razy dziennie) wycierania, chuchania, NIC się nie zdarło - jak na mój prosty rozum soczewka obiektywu powinna być przynajmniej tak samo dobra, a nawet lepsza, jak ta okularowa.
Więc jakiekolwiek straty w powłokach możemy rozpatrywać na poziomie molekularnym, a tego nasze oczy nie widzą
Po drugie - nie wiem jak Ty, ale nie mam zafajdanych podkoszulek. A jak się upaćkam jakimś jedzeniem to piorę. Chyba nie powiesz, że czysta bawełniana szmatka jest zła do czyszczenia obiektywu?
Po trzecie - nie przeżuwam permanentnie tłustego boczku żeby moje wyziewy zawierały tak potężną ilość tłuszczu, że spowodowały by one tłusty nalot na szkle. :smileyhappy:
Jeśli już tak klinicznie podchodzisz do sprawy czystości, to zastanów się czy na Twoich rękach nie znajdziemy zupełnie śladów tłuszczu? Myjesz je przed czyszczeniem tak długo jak chirurg? Potem musiałbyś założyć sterylne rękawiczki.....więc zapytam czy biorąc do ręki specjalistyczną szmatkę masz pewność, że jest ona sterylnie czysta? Znając życie ilość tłuszczów byłaby na podobnym, o ile nie wielokrotnie wyższym poziomie, niż w chuchnięciu.
Proponuję troszkę więcej realnego podejścia do świata - żeby cokolwiek wychodziło na zdjęciach - uszkodzenia muszą być poważne - drobne ryski czy nawet odbite palce nie wyjdą w 99,9% sytuacji zdjęciowych.
Szfendak, no to żeś pojechał z tą zafajdaną koszulką i tłustym oddechem 
Lajam dobrze napisał.
A ja wszelkim "laborantom" polecam taki test:
papierek około centymetra kwadratowego na przednią soczewkę i robimy fotki
DSC02926mały.JPG
DSC02925mały.JPG
Jest to oczywiście pełny kadr przeskalowany jedynie
Oczywiście nie jestem zwolennikiem brudnych soczewek
